"Byłam tylko odbiciem w twoim lustrze, w którym przeglądałeś się co rano, ale nigdy mnie tam nie ujrzałeś, nie byłam w twoich myślach ani w twojej głowie...".
Udany związek to wzajemna miłość, zaufanie i oddanie drugiej osobie a przynajmniej taka jest moja definicja udanego związku (jak na razie się sprawdza :) ). W tej historii tego zabrakło, bo przecież nie da się kochać za dwoje. Wiadomo, że młodzi ludzie często patrzą na ukochaną osobę przez różowe okulary i nie dostrzegają tego, czego widzieć nie chcą.
Historia stworzona przez autorkę opowiada o relacji łączącej Ewelinę i Norberta jednak równie dobrze mogłaby dotyczyć twojej sąsiadki, przyjaciółki czy siostry. Pokazuje jak zgubny wpływ na życie dziecka potrafi mieć chora i uzależniająca miłość rodzica, jak trudno przychodzi branie odpowiedzialności za własne czyny oraz, że często na refleksję i przyznanie się do złych decyzji bywa często za późno. To również historia o samotnym macierzyństwie i radzeniu sobie z towarzyszącymi mu problemami. Jednak wiele można przejść i osiągnąć mając przy sobie gro przychylnych osób.
Autorka oddała w nasze ręce historię, która mimo, że momentami przewidywalna to jednak pełna nadziei i pozytywnej energii. To taka trochę współczesna bajka, w której bohater pozytywny zostaje nagrodzony a negatywny... sami wiecie.
Za możliwość poznania historii Eweliny i Norberta dziękuję autorce i blogowi Czytam dla przyjemności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz