05 listopada 2024

"Proszę pokochaj mnie mamo" Marta Maciejewska


"Wiem, że komuś patrzącemu z boku łatwo to jednoznacznie ocenić. Ale dopóki ten ktoś nie wejdzie w moje buty, nie ma prawa ferować wyroków. To ja do końca życia będę musiała mierzyć się z konsekwencjami swojego wyboru i z wyrzutami sumienia. "

 Ludzie to istoty, które z wielką przyjemnością ferują wyroki na innych nie znając ich historii. Jest to przywara nie tylko otoczenia ale często, co najbardziej bolesne, również najbliższych. Podobnie sprawa ma się w przypadku bohaterki tej historii, która choć fikcyjna niesie z sobą wiele prawdy i zmusza do refleksji nad ludzkim postępowaniem. 

Historia choć fikcyjna to wielce prawdopodobna i z pewnością pod wieloma względami autentyczna. Fabuła trzyma w napięciu przez cały czas, nie ma zbędnych porównań, opisów czy ubarwień, wszystko jest spójne i przejrzyste. Uczuciowy rollercoaster głównej bohaterki, młodziutkiej dziewczyny, tak okrutnie skrzywdzonej na progu dorosłości nie jest przejaskrawiony, przez co wywołuje w czytelniku ogrom emocji. Każda kobieta zada sobie pytanie, co ja bym zrobiła ? czy dałabym radę ?

Autorka stworzyła historię, która dotyczy wielu anonimowych kobiet, które miały nieszczęście znaleźć się w sytuacji Ani. Dla mnie jest to poniekąd hołd dla nich, dla ich odwagi aby stawić czoło konsekwencjom traumatycznych przeżyć i poradzić sobie w nowej, często bardzo trudnej rzeczywistości, w której wsparcie, dobre słowo czy miły gest są na wagę złota.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Śmierć żonokrążcy" Iwona Banach

" Wiem, że przy tej ko­bie­cie wam­pir wyda­je się kot­kiem ślicz­not­kiem, ale nie de­mo­ni­zuj­my jej aż tak! ...