"Samotność jest lekiem na wszelką tyranię. Jest dobra, choć ludzie się jej boją. Ja uciekam w swoją samotność, żeby żyć."
Sara Wolska to młoda kobieta marząca o byciu pisarką. Niestety czasy, w których przyszło jej żyć i wydawcy nie są przygotowani na takie wydarzenie. Kobieta za namową matki wychodzi za mąż za przyjaciela swojego ojca, mężczyznę starszego o 29 lat.
Jak na czasy, w których dzieje się akcja książki losy Sary nie są czymś zaskakującym jednak autorka świetnie pokazuje co tak naprawdę działo się w wielu utytułowanych rodzinach, gdzie władzę posiadał tylko pan domu a jego żona była tylko pięknym dodatkiem zobowiązanym do urodzenia dziedzica.
Historia Sary dowodzi, że kobiety to bardzo silne istoty, które nawet wbrew czasom, w których przyszło im żyć, potrafią wszelkie niepowodzenia przekuć w coś dobrego i czerpać z tego jeszcze więcej siły. Ta książka nie jest tym do czego przyzwyczaiła nas autorka, nic tutaj nie jest lekkie i przyjemne, nie ma zwyczajnych problemów, z którymi mierzymy się na co dzień. Ta historia jest trudna, czasami mroczna, momentami niezrozumiała jednak gdzieś tam w tym całym mroku widać światełko nadziei a może błędny ognik ?
Ta książka to historia o dążeniu do spełniania marzeń mimo przeciwności losu, wbrew kłodom rzucanym pod nogi przez życie. To opowieść o tajemnicach, bezradności, zależności, strachu ale i nadziei. To też historia o przyjaźni, radości i oczekiwaniu. Wreszcie to historia o wolności, miłości i osiąganiu zamierzonych celów, o spełnianiu marzeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz