Drugi tom przygód komisarza Przygodnego również mnie nie powalił, choć kryzys wieku średniego, który dopada Kuriatę jest całkiem zabawny. Posterunkowi W&W to nadal duet rodem z kawałów o policjantach co jest raczej słabe w książce, która ma uchodzić za kryminał no chyba, że ma to być komedia kryminalna, to ok. Jednakże nie mi decydować o doborze obsady, taki był zamysł autora i nie mnie o tym decydować. W dalszym ciągu mamy tu więcej przemyśleń i osobistych doświadczeń komisarza i jego przyjaciela Kuriaty iż samej akcji kryminalnej. Czytając książkę wciąż brakowało mi tejże właśnie akcji, sporadyczne wzmianki o prowadzonej sprawie miały jakby przypominać czytelnikowi o czym ta książka jest ale tak naprawdę niczego nie wnosiły. O kryminale tak naprawdę świadczy początek i zakończenie. Ciekawym wątkiem jest postać bezdomnego, która wnosi trochę oryginalności i świeżości do całej historii.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
"Śmierć żonokrążcy" Iwona Banach
" Wiem, że przy tej kobiecie wampir wydaje się kotkiem ślicznotkiem, ale nie demonizujmy jej aż tak! ...
-
"Gdy los zamyka ci jedne drzwi, to chwilę potem otwiera inne." Przyjemnie było wrócić do Anielina, poczuć ten specyficzny klimat,...
-
"W każdym artyście ścierają się dwa przeciwstawne pragnienia. Być zapamiętanym na wieki i pozostać niewidzialnym." Ta hist...
-
"Czasami ludzie potrafią tak namieszać w głowie, że możemy przegapić coś bardzo ważnego." Czasem po przeczytaniu książ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz