Książka ta sprawiła mi ogromną przyjemność ponieważ sama zawsze chętnie odwiedzam Bałtyk poza sezonem. Uważam, że dopiero wtedy pokazuje on całe swoje piękno i wielkość. Chętnie zakwaterowałabym się w takim pensjonaciku z domowym jedzeniem i prawdziwie rodzinną atmosferą.
Bohaterka tej historii to charyzmatyczna starsza pani, która z pomocą wnuka otwiera pensjonacik "Poza sezonem", który z założenia ma działać właśnie poza sezonem. Nie każdy wierzy w powodzenie tej inwestycji przez co i Stenię zaczynają ogarniać wątpliwości ale tylko do przyjazdu pierwszych gości z Warszawy - matki i córki. Wraz z pojawieniem się pierwszych gości historia zaczyna się rozkręcać a pojawienie się niespodziewanych gości tylko podkręca atmosferę. Czy poza sezonem Bałtyk potrafi ukoić skołatane myśli ? Do jakich wniosków dojdą bohaterowie tej historii ? Kim jest tajemniczy Kacper na wzmiankę, o którym niektórzy tracą humor a matczyne serce krwawi ?
Historia przedstawiona w książce mogłaby się zdawać lekka i przyjemna gdyby nie poruszane w niej wątki dotyczące zaburzenia jedzenia, alkoholizmu, pracoholizmu, poczucia osamotnienia czy niezrozumienia przez bliskich. Mimo tej wielowątkowości historia nie jest zagmatwana a zgryźliwe komentarze Wiesi dodają jej charakteru.
Jest to książka, której fabuła z pewnością zmusza do refleksji nad tym co dla nas powinno być najważniejsze, co powinno stanowić podporę i wsparcie w każdej, zwłaszcza trudnej chwili. Pokazuje, że rodzina powinna być na pierwszym miejscu, kiedy tak nie jest nie ma mowy o szczęściu i dotyczy to tak samo młodych, starszych i tych najstarszych. Dzięki tej historii nabrałam ochoty na odwiedzenie Chłapowa i zwiedzenie miejsc w niej opisanych.
Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki book tourowi organizowanemu przez bloga Czytam dla przyjemności.
Uwielbiam twórczość tej autorki. przeczytałam wszystkie jej książki i na każdą czekam z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuń