"Bo w domach tych, którzy nie znają losu swoich bliskich, mieszka nadzieja. Ona jedna nigdy nie gaśnie."
Czy historia trudna i emocjonalnie wyniszczająca może być zarazem... piękna ? Może, bo mimo tego całego cierpienia i wszechobecnego plugastwa opisuje piękną i prawdziwą miłość, która zdarzyła się na prawdę w tych czasach pełnych nienawiści. Franciszka i Wawrzyniec są dla siebie wszystkim. Wbrew okolicznościom wraz z dziećmi tworzą wspaniałą i szczęśliwą rodzinę, jednak pojawienie się w ich domu uciekiniera z obozu koncentracyjnego burzy ich spokój. Niejako wbrew sobie pomagają zbiegowi za co przyjdzie im ponieść surową karę.
Ta książka to dowód na to jak trudne i skomplikowane były losy człowieka podczas II wojny światowej, jak wielką odwagę prezentowali ludzie niosący pomoc uciekinierom, niekiedy wbrew sobie. Ta książka to historia o miłości prawdziwej, bezgranicznej i takiej, dla której niektórzy są w stanie zrobić i poświęcić wszystko. To także opowieść o przewrotności losu, o braku skrupułów, o dbaniu o własną skórę. To historia o nienawiści i bezwzględności nazistów. To wreszcie historia, która daje do myślenia i zmusza do wyciągania wniosków oraz nie pozwala zapomnieć o tym co było.
To już kolejna książka autorki, którą miałam możliwość przeczytać i niezmiennie jestem zachwycona stylem pisania i sposobem w jaki prowadzi ona czytelnika poprzez karty każdej z opisywanych historii. Wbrew lekkości pióra emocje bohaterów towarzyszące lekturze są wyraziste i odczuwalne przez czytelnika przez co opisywana historia jest wciągająca i z tych nieodkładalnych.
Za możliwość zapoznania się z trudnymi losami Franciszki i Wawrzyńca dziękuję autorce i blogowi Czytam dla przyjemności, Book Toury u Was to sama przyjemność.
Dziękuję za opinię.
OdpowiedzUsuń