"Każdy ma swoje przeznaczenie i cel własnej podróży."
Okładka z pewnością nie przygotowuje czytelnika na to co znajduje się wewnątrz a przynajmniej ja spodziewałam się czegoś zupełnie innego. W skrócie to historia ośmioletniej dziewczynki, elfki, której przeznaczeniem jest walka ze złem i wszystkim co się z nim wiąże.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i trudno mi umieścić tę książkę w kategorii wiekowej bo czasem nawet ja miałam problem z odgadnięciem "co autor miał na myśli". Trudne do przyjęcia było dla mnie mierzenie się, przez dziewczynkę, z wyzwaniami ponad siły niejednego dorosłego a co dopiero dziecka ale pewnie przemawia przeze mnie instynkt rodzicielski 😉 Mała Anastazja mierzy się nie tylko ze złem ale również z tęsknotą za rodziną i przyjaciółmi i chyba z najważniejszym odczuciem, samotnością.
Autorka poprzez tą małą bohaterkę pokazuje, że każdy z nas toczy w sobie walkę dobra ze złem i tylko od nasz zależy czy pójdziemy na łatwiznę i wybierzemy łatwiejszą, ale złą drogę czy też odnajdziemy w sobie odwagę i siłę, żeby słuchać serca i pójść zgodnie z kierunkiem jaki ono wskazuje. Historia Anastazji niesie przekaz, że zawsze należy walczyć z własnymi słabościami a to z czym aktualnie się mierzymy, co wydaje się nie do przejścia w konsekwencji przyniesie nam same korzyści. Elfka udowadnia, że nigdy nie należy się poddawać i szukać wyjścia z każdej sytuacji. Podsumowując uważam, że ta książka nie ma kategorii wiekowej bo to dobra lektura dla każdego. Polecam !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz