"Bo w świętach nie chodzi o te wszystkie pierniczki, światełka i prezenty. Tylko o rodzinę. O to, żeby być razem, bez tych wszystkich problemów, smutków i wyrzutów. Choć przez chwilę. (...) Z tymi, których kochamy."
Święta Bożego Narodzenia to czas magiczny, kiedy wszystko nabiera innego znaczenia. Problemy dnia codziennego stają się mniej ważne a na pierwszy plan wysuwa się rodzina, miłość i chęć niesienia pomocy. Jednak te święta będą inne pod każdym względem. Wspólna kolacja wigilijna wydaje się świetnym pomysłem ale czy na pewno ?
Autorka ponownie w tak niepozornej książce umieściła ogromny ładunek emocji i mimo przyjemnego i lekkiego tytułu, nic tutaj takie nie jest, przed siostrami jeszcze długa droga do pełnego pojednania. W codziennym pędzie często zapominają o sobie na wzajem jednak przyjdzie czas kiedy będą musiały się zjednoczyć i zawalczyć o wzajemne relacje. Przygotowania do świątecznej kolacji wydają się być próbą sklejenia tego co pozostało po śmierci ich ojca.
Książka z pewnością warta polecenia bo choć świąteczna aura nadaje jej lekkości to poruszane w niej tematy depresji, samotności czy samotnego macierzyństwa są bardzo na czasie i mówienie o nich jest bardzo ważne.
Za możliwość przeczytania tej historii dziękuję autorce i blogowi Czytam dla przyjemności. Dziewczyny Wasze Book Toury uzależniają.
Dziękuję za opinię.
OdpowiedzUsuń