10 kwietnia 2018
"Sto imion" Cecelia Ahern
Taka trochę bajka o Kopciuszku, tylko zamiast macochy i złych sióstr mamy skandal i zniszczenie kariery, a dobrą wróżką zostaje umierająca przyjaciółka i szefowa zarazem. Historia trochę przekolorowana ale tego typu opowiadania takie mają po prostu być. Lekko i przyjemnie się czyta ale czy do niej wrócę, chyba nie prędko.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
"Powitanie słońca" Katarzyna Sarnowska
To jedna z takich książek, o których chce się napisać i źle i dobrze. Fabuła dość interesująca, jednak główna bohaterka...
-
"Uważajcie, czego sobie życzycie, bo może się spełnić. Chciałam od życia czegoś nowego, ekscytującego i dostałam. Choć nie dokładnie t...
-
"Przydomek „Niezapominajka” pasował do niej. Niepozorna, wszędobylska, potrafiła wedrzeć się tam, gdzie inni nie mo...
-
"Gdy los zamyka ci jedne drzwi, to chwilę potem otwiera inne." Przyjemnie było wrócić do Anielina, poczuć ten specyficzny klimat,...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz