28 kwietnia 2024

"Sny pachnące poziomkami" Wioletta Piasecka


"Bądź dla siebie dobra..."

    Ile bólu i jak wiele strat może udźwignąć jedna osoba ? Okazuje się, że wiele ważne jednak jest to, aby spotkać wtedy na swej drodze życzliwych ludzi. Lena doświadcza obu tych sytuacji. Mimo młodego wieku doświadcza wielkiej tragedii, pozostawiona sama sobie, bez środków do życia i dachu nad głową, na progu dorosłości nie potrafi się odnaleźć. Z pomocą przychodzi jej Kamil, jednak ludzka złośliwość potrafi wiele zepsuć

    Wioletta Piasecka bardzo umiejętnie wplata w historię Leny fakty dotyczące lasu i pracy leśnika. Potrafię to docenić bo sama wyrosłam otoczona lasem a mój dziadek był gajowym, więc pamiętam na czym polegała jego praca bo często w wakacje zabierał mnie do niej z sobą i wiele tłumaczył. Jednak wracając do historii, którą stworzyła autorka, jest tu dużo bólu, zawiści i niezrozumienia. Mamy stracone nadzieje i trudne decyzje. Jednak nie jest to tylko smutna historia bo przecież dzięki Lenie zawieramy niespodziewane przyjaźnie i odkrywamy co naprawdę jest ważne w życiu. Dodatkowym plusem tej historii są piękne i bardzo plastyczne opisy przyrody, lasu z całym jego dobrobytem.

    Ta książka na swoich kartach pokazuje miłość w wielu postaciach, do ludzi, do miejsc, do zwierząt i do otoczenia. Czasem los zmusza nas aby o nią zawalczyć, jednak w ostatecznym rozrachunku i tak to my wygrywamy, bo wychodzimy z tych potyczek silniejsi, jak udowadnia to postać Leny.

3 komentarze:

  1. Ta książka roztrzaskała moje serce. Płakałam jak dzieckoz czytając ją.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również szkoda, że w drugiej części zabrakło mi takich emocji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również szkoda, że w drugiej części zabrakło mi takich emocji.

    OdpowiedzUsuń

"Śmierć żonokrążcy" Iwona Banach

" Wiem, że przy tej ko­bie­cie wam­pir wyda­je się kot­kiem ślicz­not­kiem, ale nie de­mo­ni­zuj­my jej aż tak! ...