Czy rok to dużo, mało czy w sam raz ? Ile może się wydarzyć w tym czasie ? Bardzo wiele...
Beata to z pozoru silna kobieta, jednak im bliżej ją poznawałam tym bardziej jej współczułam. Piękna, zdolna i pracowita samotnie zmaga się z własnymi (i nie tylko) demonami. Roszczeniowa rodzina, brak partnera i męcząca praca powodują, że kobieta co raz bardziej zamyka się w sobie. I pewnie dalej by tak było gdyby nie randka w ciemno i poznanie Mikołaja...
Ta historia to opowieść o kobiecej przyjaźni i o tym, że nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli. To opowieść o tym, że nigdy nie wiemy co skrywa druga osoba i o przyjaźni międzypokoleniowej. To wreszcie historia o (nie)poszukiwaniu miłości, braniu odpowiedzialności za własne decyzje i zastanawianiu się, czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie ?
Autorka ciekawie snuje swoją opowieść o Beacie i osobach ją otaczających, odkrywa ich tajemnice, przez co stają się bardziej ludzcy a ich problemy swojskie a to pozwala zrozumieć ich postępowanie. Jak to w takich historiach bywa jednych lubimy innych nie ale dzięki temu nie jest nudno (przecież ktoś musi trochę namieszać). Historia Beaty wciągnęła mnie od pierwszych stron i tak pozostało do końca czyli tak jak lubię. Było zabawnie, nostalgicznie, czasami niebezpiecznie jednak ogólnie było przyjemnie.
Dziękuję blogowi Czytam dla przyjemności za organizację book touru a autorce, życzę wielu pomysłów na kolejne książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz