11 stycznia 2024

"Ona" Hanka V. Mody


"Życie jest tak skomplikowane, że trudno jest wiedzieć, gdzie postawić granice. Ja zupełnie się pogubiłam. Ale zamierzam się odnaleźć. To chyba najlepsza rzecz jaką można dla siebie zrobić. Wtedy pewnie też okazuje się gdzie leżą granice."

     Ta książka to dla mnie zupełne zaskoczenie. Spodziewałam się co prawda historii z kochanką w tle jednak to co dostałam trochę mnie przerosło i nie chodzi o fabułę ale towarzyszące jej emocje. "Ona" to pierwsza książka autorki, którą miałam okazję przeczytać. Nie jest to lektura łatwa i przyjemna, choć sporo w niej erotyki to jednak nie jest to kolejna płytka powieść erotyczna. To historia pełna głębokich przemyśleń, trudnych decyzji i zawiłych relacji, której zakończenie jest przysłowiową wisienką na torcie.

    Agata to spełniona kobieta, która czerpie z życia pełnymi garściami. Ma kochającego męża i stabilną sytuację materialną i choć jest szczęśliwa to gdzieś na dnie tego szczęścia czai się maleńka zadra, która nie do końca pozwala jej z tego szczęścia czerpać radość. Cieniem na jej obecne życie kładzie się historia sprzed lat, która w jej pamięci jest wciąż żywa. W momencie, kiedy w życiu Agaty pojawia się tytułowa Ona, wszystko przestaje mieć znaczenie a na pierwszy plan wysuwają się uczucia, które niczym pająk tkają sieć kłamstw, oszustw i fascynacji.

    "Ona" to historia kobiety, która po latach na nowo odkrywa swoją seksualność, która walcząc z wyrzutami sumienia poddaje się zakazanej miłości, która będąc w szczęśliwym związku wdaje się w romans. Ta historia to istny rollercoaster emocjonalny. Autorka w doskonały sposób rozkłada na części psychikę kobiety, pokazuje jak trudno czasami poznać samego siebie, przeciwstawia się stereotypom i nie boi się pisać o trudnych i niewygodnych sprawach. 

Za możliwość poznania historii Agaty dziękuję autorce i blogowi Czytam dla przyjemności.

 

1 komentarz:

"Świeże blizny" Aleksandra Mantorska

     Wiecie jak to jest, kiedy trafia do Was książka i okazuje się, że to druga część cyklu ? No właśnie, tak było u mnie tym razem i nie by...