" Tak właśnie wygląda życie. Wszystko ma swój czas i swoje miejsce. Stare musi ustąpić nowemu. I nie mam tu na myśli wieku, nie. Mówię o emocjach, intensywności uczuć, miłości. Tak właśnie wygląda, a my możemy się buntować albo zaakceptować to i cieszyć szczęściem naszych dzieci."
Kolejna magiczna historia, która ponownie przenosi nas na malownicze Żuławy. Tytułowa Beata w rodzinnym domu prowadzi pensjonat, który stanowi sens jej życia a stali klienci stali się niemal członkami rodziny. Jedyne czego jej brak to miłość a ponieważ pod latarnią zawsze jest najciemniej to żuławskie żywioły postanawiają coś temu zaradzić, czy im się uda ?
Ciepła zimowo - świąteczna historia o tym co w życiu ważne, o przemijaniu i odnajdywaniu się w nowej rzeczywistości. To historia o wrażliwości na ludzkie potrzeby, o miłości do braci mniejszych i tych większych również. To opowieść o miłości i szacunku do ziemi i otaczającej przyrody, która za te uczucia potrafi odwdzięczyć się z nawiązką.
Książki Sylwii już dawno skradły moje serce a z każdą kolejną tylko utwierdzam się w tym przekonaniu. Nie wiem skąd autorka czerpie pomysły i inspirację do swoich książek mam jednak nadzieję, że jest to niewyczerpywalne źródło.
Czytam dla przyjemności dziękuję za ten book tour i kolejną przepiękną historię.
Dziękuję za opinię.
OdpowiedzUsuń