14 października 2022

"Lokator do wynajęcia" Iwona Banach


    Dwie staruszki, dom z horroru, rzucająca kuchnia, skarby, tajemnice i ... morderstwo, to tylko niektóre z atrakcji jakie funduje nam Iwona Banach w swojej książce. "Lokator do wynajęcia" a właściwie lokatorka to młoda dziewczyna, która znalazła ciekawy a zarazem nietypowy sposób na życie - wynajmuje się jako lokator do pilnowania niezamieszkałych domów i za to jej jeszcze płacą. Rezolutna i obrotna Miśka, dziewczyna twardo stąpająca po ziemi przyjeżdża w okolice Zakopanego aby zaopiekować się opuszczonym domem i nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie miał on numeru 666 i nie wyglądał jak z horroru. Miśce towarzyszy przyjaciel, który wyglądem przypomina osiłka, z którym lepiej nie zadzierać jednak to tylko pozory bo Noldi jest niepoprawnym romantykiem, którego duchy i pająki doprowadzają do palpitacji serca. Cóż już od pierwszego dnia nic nie układa się tak jak powinno a spokojna i wydawałoby się przyjemna okolica zmienia się w scenerię rodem z kryminału i horrory razem wziętych. 

    Nic co się dzieje nie jest jednoznaczne a postaci pojawiające się w trakcie czytania są co raz bardziej interesujące, różnorodność charakterów, zachowań i przywary ludzkie przedstawione w książce są komiczne. Dwie znudzone staruszki są w stanie doprowadzić do bólu głowy i nie tylko największego twardziela a Radio Maryśka działa lepiej niż niejedna stacja radiowa. Latające noże, "wykopki" na pilnowanej posesji, tajemnicze zjawy i krzewy gorejące to tylko nieliczne niespodzianki, jakimi karmi nas autorka.

    Iwona Banach już od dawna należy do grupy moich ulubionych autorek dlatego po tę historię sięgnęłam z ogromną przyjemnością. Specyficzne poczucie humoru autorki jak zawsze poprawiło mi nastrój i dało dużo radości a perypetie bohaterów były tak nieprawdopodobne, że aż komiczne. Sploty wydarzeń tak pokręcone, że czasami sama miałam problem żeby poskładać wszystko w jedną całość. Historia z pewnością jest nieszablonowa ale z pewnością warto po nią sięgnąć. 

    Za tak mile spędzony czas z książką Pani Iwony dziękuję blogowi Czytam dla przyjemności i organizowanemu przez dziewczyny Book Tourowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Dom na granicy" Anna Wojtkowska-Witala

Rodzina powinna dawać poczucie bezpieczeństwa, stanowić tarczę przeciw wszelkiemu złu, ale co zrobić kiedy ta podstawowa komórka społeczna n...