19 lipca 2020
"Zapach goździków" Agnieszka Lis
Po raz kolejny stwierdzam, że książki świąteczne należy czytać w okresie świątecznym. Ten czas oddaje magię książki. Ty razem mi się nie udało i mam mieszane uczucia co do tej opowieści bo przyznam, że nie wciągnęła mnie ona tak jak miałam nadzieję. Jedyne co tak naprawdę ujęło mnie w tej opowieści to relacje między dwoma rodzinami, których podwalinami jest przyjaźń seniorów obu rodzin. Pielęgnowanie tradycji obchodzenia świąt, do której obie rodziny podchodzą bardzo poważnie jest czymś pięknym i chyba już niestety rzadko spotykanym. Bardzo przeszkadzały mi opisy Warszawy, zbyt dokładne i tak jak dla mnie osoby, która nie zna tego miasta, nie wnoszące nic do opowieści.
Jako, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Agnieszki to mimo wszystko dam szansę innym jej książkom a niż okaże się, że to nie był mój czas akurat na tę pozycję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
"Powitanie słońca" Katarzyna Sarnowska
To jedna z takich książek, o których chce się napisać i źle i dobrze. Fabuła dość interesująca, jednak główna bohaterka...
-
"Uważajcie, czego sobie życzycie, bo może się spełnić. Chciałam od życia czegoś nowego, ekscytującego i dostałam. Choć nie dokładnie t...
-
Czas świąteczny, poprzez panującą wtedy atmosferę, zmusza poniekąd autora do pisania historii pełnych refleksji ku pokrzepieniu serc. A...
-
"Przydomek „Niezapominajka” pasował do niej. Niepozorna, wszędobylska, potrafiła wedrzeć się tam, gdzie inni nie mo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz