Trzy historie, które tylko z pozoru dotyczą nie mających
nic z sobą wspólnego osób. Bo co może łączyć studenta z niezwykłą
pamięcią, licealistkę której pozostało pół roku życia i kierowcę
taksówki ? Otóż okazuje się, że jednak wiele.
Opowiadania są momentami zaskakujące, czasami wyciskają łzy smutku a
czasami śmiechu. Choć ciężko było mi przebrnąć przez pierwsze strony to z
kolejnymi zaczęłam się co raz bardziej wciągać i trudno było mi
przestać czytać. Czas spędzony z tą książką na pewno nie był czasem
straconym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
"Listy z jeziora" Agnieszka Korol
Las, jezioro i spokojny pensjonat, chciałoby się rzec, czegóż chcieć więcej ? Liczni goście tworzą barwne tło dla tajemniczych lis...
-
Czas świąteczny, poprzez panującą wtedy atmosferę, zmusza poniekąd autora do pisania historii pełnych refleksji ku pokrzepieniu serc. A...
-
"Uważajcie, czego sobie życzycie, bo może się spełnić. Chciałam od życia czegoś nowego, ekscytującego i dostałam. Choć nie dokładnie t...
-
"Nie wolno zbyt łatwo rezygnować, gdy się w coś mocno wierzy." Książka mimo ciekawej okładki i dość chwytliwego tytułu n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz