To moje drugie spotkanie z twórczością pisarki i tak jak poprzednie uważam je za całkiem udane.
Historia Natalii jest dość nieprawdopodobna, jednak jeśli ktoś wierzy w
duchy to całkiem możliwa. Z pewnością nie jest ona przewidywalna przez
co czyta się ją z zainteresowaniem.
Od pierwszej strony opowieść jest naładowana emocjami, nie wiadomo kto
jest prawdziwym przyjacielem a kto nie. Historia jest moim zdaniem
momentami trochę cukierkowa ale czy mi to przeszkadzało ? Nie. Jedyne do
czego mam zastrzeżenie to zakończenie ale żeby dowiedzieć się dlaczego
musicie sami przeczytać książkę.
Jeśli spodziewacie się horroru po, którym będziecie bali się zasnąć to
odpuśćcie bo tego tutaj nie dostaniecie, nie jest to historia, która
robi papkę z mózgu.
Czy polecam ? Tak bo książka jest napisana prosto i zrozumiale. Nie
epatuje jakimś zmyślnym słownictwem a to co przydarza się Natalii samo w
sobie jest ciekawe i nieszablonowe. Od teraz jedno jest pewne, zupełnie
inaczej patrzę na róże ;-)
11 lipca 2022
"Śpij, dziecinko, śpij" - Jolanta Bartoś
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
"Dom na granicy" Anna Wojtkowska-Witala
Rodzina powinna dawać poczucie bezpieczeństwa, stanowić tarczę przeciw wszelkiemu złu, ale co zrobić kiedy ta podstawowa komórka społeczna n...
-
"W tym momencie gdzieś w pobliżu huknęło. Miała wrażenie, że gmach szpitala się poruszył. Od wczoraj znała już te odgłosy zwiastujące ś...
-
"Każdy kolejny dzień można interpretować jako porażkę lub sukces - wszystko zależy od nastawienia. Te gorsze uczą pokory, te lepsze daj...
-
"Nie, nie jesteś słaba, a uczciwa. Musisz zawsze postępować w zgodzie ze swoim sumieniem. Swoim, nie czyimś. Poza tym pamiętaj, że Bog...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz