Długi czas nie wiedziałam co napisać i tak naprawdę nawet teraz tego nie
wiem. Jedno jest pewne książka potrafi wstrząsnąć, powalić na kolana i
utulić wzniecone emocje jednocześnie. Trafiła w moje ręce nie
przypadkiem, po tylu usłyszanych i przeczytanych zachwytach nad tą
historią postanowiłam sprawdzić o co halo, no i przepadłam od pierwszej
strony a skończyłam na dwóch zarwanych nocach.
Historia opisana w książce prowadzona jest dwutorowo i dotyczy
współczesnych wydarzeń z życia Lilki oraz wojennych i powojennych
wspomnień Gertrudy. Obie samotne kobiety niespodziewanie połączył los
dając im tym samym szansę na odzyskanie rodziny.
Książka przedstawia różne oblicza wojny i potwierdza, że "wojna ma zawsze ofiary po dwóch stronach".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
"Powitanie słońca" Katarzyna Sarnowska
To jedna z takich książek, o których chce się napisać i źle i dobrze. Fabuła dość interesująca, jednak główna bohaterka...
-
"Uważajcie, czego sobie życzycie, bo może się spełnić. Chciałam od życia czegoś nowego, ekscytującego i dostałam. Choć nie dokładnie t...
-
"Przydomek „Niezapominajka” pasował do niej. Niepozorna, wszędobylska, potrafiła wedrzeć się tam, gdzie inni nie mo...
-
"Gdy los zamyka ci jedne drzwi, to chwilę potem otwiera inne." Przyjemnie było wrócić do Anielina, poczuć ten specyficzny klimat,...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz