Zacznę od tego, że książka dotarła do mnie dzięki Book Tourowi organizowanemu przez bloga Czytam dla przyjemności i jak wiele razy powtarzam każdy taki Book Tour jest dla mnie jak jajko niespodzianka, nigdy nie wiem na co trafię, tym razem było tak samo.
Biorąc książkę do ręki zastanawiałam się co w niej znajdę. Pierwszy szok przeżyłam czytając opis i dowiadują się, że to kolejna część serii, drugi szok, że to fantastyka a trzeci, że czytając ją popłynęłam na tyle żeby chcieć dowiedzieć się co było wcześniej. Mimo, że serię zaczęłam czytać od końca to nie miałam większego problemu z odnalezieniem się w treści, bo jest to jakby kolejna przygoda, następne zadanie do wykonania przez Widzącego. Owszem były momenty kiedy coś mi umykało ale pomocne były odnośniki, które odsyłały do odpowiednich wątków wcześniejszych części serii.
Początkowo nie byłam zachwycona gatunkiem książki bo nie przepadam za fantastyką jednak z każdą kolejną przeczytaną kartką wciągałam się co raz bardziej w świat prastarych Bogów, upiorów, strzygoni, demonów i innych mniej lub bardziej szkaradnych postaci. Wśród tego mrowia odmieńców jest on - Marek Lichocki - Widzący, tylko on może pokonać Trojana, boga chaosu, który przybył, aby zniszczyć Jaźń i podporządkować sobie ludzi. Tylko on może odnaleźć miecz Świętowita, dzięki któremu pokona zło.
Bardzo podobała mi się opisana historia była zupełnie inna niż wszystko co dotychczas przeczytałam. Autor bardzo fajnie połączył teraźniejszość z pradawnymi wierzeniami i bardzo obrazowo przedstawił postaci bogów i innych stworów. Jedne od początku polubiłam inne przekonywały mnie do siebie powoli a inne od początku budziły odrazę ale przecież o to chodzi stwory i demony nie mają być miłe. Rewelacyjnie stworzona historia, wszystko spójne i przejrzyste, każdy wątek ma swoje zakończenie, chociaż nie jeden nie ma zakończenia ale to już jest temat na kolejną książkę o przygodach Widzącego.
Zachęcam do zapoznania się z całą serią. Ja wracam do początku, muszę odkryć jak to wszystko się zaczęło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz