29 listopada 2024

"Śmierć żonokrążcy" Iwona Banach


"Wiem, że przy tej ko­bie­cie wam­pir wyda­je się kot­kiem ślicz­not­kiem, ale nie de­mo­ni­zuj­my jej aż tak! "

       Teściowa z piekła rodem to koszmar niejednej synowej ale co kiedy tych synowych jest aż pięć i wszystkie zostają zaproszone na urodziny ? I co kiedy niewdzięczny syn jubilatki zostaje niespodziewanie i po cichu usunięty z tego świata ? Wiele tajemnic zostanie odkrytych, poleją się łzy i krew, będzie mnóstwo ironicznego humoru niekiedy wręcz absurdalnego.

      Styl pisarki znam od dawna i nie jest dla mnie niespodzianką jej ironia, cięty język czarny humor. Niezmiennie zadziwia mnie skąd autorka czerpie pomysły do swoich książek, bo każda jest inna i nieprzewidywalna. Każda postać w tej historii posiada inne cechy,  które autorka mniej lub bardziej ubarwia i wyśmiewa.  Kpi m.in z głupoty, rozwiązłości i materializmu, doprawiając wszystko dużą dawką drwiny.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz