Tak, przeczytałam i tak, podobała mi się. Mam do niej sentyment, jak do
całej trylogii zresztą. Była to pierwsza książka, którą przeczytałam z
tego gatunku. Nie mam czasu na bardzo ambitną lekturę i nie przeszkadza
mi to a historia Any i Christiana to taka niegrzeczna uwspółcześniona
wersja Kopciuszka. A, że lubię bajki do tej też kiedyś chętnie wrócę ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz