"W tym momencie gdzieś w pobliżu huknęło. Miała wrażenie, że gmach szpitala się poruszył. Od wczoraj znała już te odgłosy zwiastujące śmierć. Instynktownie, jakby to miało ją ochronić, oparła się plecami o ścianę i osunęła na posadzkę. Niemieckie junkersy właśnie bombardowały stację kolejową w Koninie."
Strach, niepewność, ból, tęsknota to tylko niektóre emocje towarzyszące bohaterom tej książki. Historia stworzona przez autorkę porwała mnie od pierwszych stron. Nie ma tutaj jednego głównego bohatera a cała historia opiera się na kilku wątkach. Losy Bogusi, Jadwigi i Floriana łączy wojenna tułaczka ale również ona po czasie ich rozdziela. Każde z nich los rzuca w inne miejsce i zmusza do podjęcia walki o przetrwanie.
Ta książka to moje kolejne spotkanie z twórczością Pani Danuty. Jak poprzednie książki tak i ta wywołały wiele emocji szczególnie, że pierwsze rozdziały dotyczą moich rodzinnych stron. Autorka umieściła w tej historii dużo faktów historycznych dzięki czemu mogłam poznać nieznane mi do tej pory wydarzenia. Choć ta historia opisuje trudne czasy i barbarzyństwo niemieckiej armii to w to wszystko autorka wplata wątek miłosny jakby dając tym samym nadzieję na lepsze jutro. Pokazuje, że wojna nie zabiła w ludziach również tych pozytywnych uczuć jak miłość, przyjaźń, wsparcie czy wrażliwość.
"Droga w niechciane" to piękna historia, więc warto po nią sięgnąć. Ja z pewnością sięgnę po kolejną część bo jestem ogromnie ciekawa dalszych losów Bogusi i Floriana oraz Jadwigi, bo jej historia również wzbudza wiele emocji.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję blogowi Czytam dla przyjemności i autorce. Andżelika i Róża to mistrzynie w organizacji Book Tourów.