03 listopada 2022

"Własna ścieżka" Antologia Samowydawców

 


"Każdy z nas idzie w ciemności, po omacku własną ścieżką, ale są rzeczy, które potrafią nam ją rozświetlić."

Szesnastu autorów i szesnaście różnorodnych opowieści, które łączy jedna książka. Niektóre nazwiska twórców antologii były mi znane wcześniej i to one skłoniły mnie do sięgnięcia po książkę, pozostali autorzy mile mnie zaskoczyli i może nie od razu ale mam ochotę sięgnąć po ich twórczość. Były opowiadania, które mniej lub bardziej zaczarowały mnie swoją fabułą a co do kilku czuję duży niedosyt i bardzo chętnie poznałabym dalsze losy niektórych bohaterów np. Margarety.

Antologia ma to do siebie, że pozwala uszczknąć odrobinę talentu różnych autorów jednak w wielu przypadkach jest to dawka, która powoduje, że apetyt rośnie na więcej i więcej.

"Dotyk Mazur. Pożegnanie" Małgorzata Manelska


    "Dotyk Mazur. Pożegnanie" to zakończenie sagi mazurskiej, autorka rozlicza bohaterów z ich postępków, odkrywa tajemnice, wyjaśnia niedomówienia ale przede wszystkim pokazuje żebyśmy nie sądzili po pozorach bo nie zawsze coś jest takie na jakie wygląda.

    Dalsze losy Kasi to w dalszym ciągu kręta droga, na której podejmuje ona lepsze lub gorsze decyzje, które ponownie mają ogromny wpływ na osoby z jej otoczenia, niekiedy bardzo tragiczny. Trudno oceniać postępowanie dziewczyny, z jednej strony wydaje się nieczułą egoistką dla, której uczucia innych nic nie znaczą z drugiej zaś widzę zagubioną młodą kobietę szukającą swojego miejsca na Ziemi. Czas w jakim przyszło jej podejmować szereg, może nietrafionych decyzji, również nie pomaga w odkrywaniu siebie. Historia Kasi nie jest jednoznaczna i dzięki temu fabuła wciąga czytelnika na całego. Elementy historii będące tłem opowieści dodają autentyczności wydarzeniom i udowadniają, w przystępny sposób, że ówczesne czasy nie były wbrew temu co głosił ustrój mlekiem i miodem płynące. 

    Jestem zadowolona z tego zakończenia, wszystko co budziło mój niedosyt zostało wyjaśnione a osoba Kasi choć wzbudzała wiele emocji udowadnia, że nie należy oceniać po pozorach.

    Za możliwość poznania losów Trudy i Kasi dziękuję blogowi Czytam dla przyjemności oraz autorce.

"Okruchy samotności" Anna Ziobro

 


"Szczęście przychodzi niespodziewanie (...) Choć nie zawsze w takiej postaci, w jakiej go oczekujemy. Czasem trzeba wcześniej wszystko doszczętnie spalić."

        "Okruchy samotności" to kontynuacja "Tysiąca kawałków" tym razem jednak fabuła skupia się na osobie Julii, jej emocji, przeżyć, przemyśleń. O ile pierwsza część, w moim odbiorze, dotyczyła tematu miłości o tyle teraz chodzi o zaufanie i dawanie sobie szansy. 

    Julia chcąc zapomnieć o tym co było podejmuje pracę w miejscu gdzie nikt jej nie zna a ona nie daje nikomu szansy na to, żeby zostać poznaną. Wyzwanie podejmuje Carlo, współpracownik Julii, jednak czy jego zainteresowanie jest szczere ? Co w słowach Carla powoduje, że Julia w ogromnym pośpiechu opuszcza Monachium i wraca do kraju ? Czy kobieta w znanym miejscu poczuje się bezpiecznie ? Na kogo będzie mogła liczyć, kto okaże się przyjacielem ? I czy wreszcie pozwoli sobie na szczęście ?

    Julia to kobieta zagubiona, która na nowo próbuje poukładać swoje życie. Wcześniejsza idealistka zmienia się, zaczyna walczyć o siebie, odkrywać swoje mocne strony. Zaczyna dostrzegać, że proszenie o pomoc nie jest oznaką słabości a miłość, żeby trwać i umacniać się potrzebuje zaufania i bliskości. Autorka jak zawsze w swoich książkach tak i tutaj dostarcza ogromną dawkę skrajnie różnych emocji. To w jaki sposób opisuje przemianę Julii powoduje, że czytelnik zaczyna wierzyć, że wszystko jest możliwe. Postać Carla została świetnie wykreowana, nadaje historii charakteru sensacji i powoduje, że tym ciekawiej czyta się tę historię. 

    Za możliwość poznania dalszych losów Julii dziękuję blogowi Czytam dla przyjemności i autorce Annie Ziobro.