23 października 2021

"Żyje się tylko dziś. Nowa biografia Astrid Lindgren" - Jens Andersen



„Żyje się tylko dziś…” to ciekawy obraz życia Astrid Lindgren, która wierzyła „że walka o trwały pokój na świecie rozpoczyna się w dziecinnym pokoju”.

Propozycja przeczytania i zrecenzowania książki przyszła niespodziewanie.

Otwierając paczkę nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać. Otrzymałam pięknie wydaną biografię w sztywnej oprawie co tylko podsyciło moją ciekawość co do jej zawartości.

„Żyje się tylko dziś” autorstwa Jensa Andersena to chyba najwierniejsza biografia Astrid Lindgren, bo napisana już po jej śmierci. Historia życia pisarki została tu przedstawiona w bardzo dokładny i rzeczowy sposób co rozwiało trochę moje obawy, że będzie to jakieś nudne tomiszcze (479 stron). Autor  pokazuje pisarkę jako wyjątkową i nieszablonową kobietę, która już od wczesnej młodości odznaczała się silną wolą, uporem oraz umiejętnością walki o swoje. 

Autorkę  poznajemy jako jedną z czworga dzieci Hanny i Samuela Augusta Ericssonów, ludzi konserwatywnych, pracowitych i religijnych – „… nawet w dzień konfirmacji rodzeństwo najpierw musiało razem posłusznie wykopać buraki, dopiero później umyło się i przebrało na uroczystość.” 

W 1924 roku widzimy 17 – letnią zbuntowaną chłopczycę – „…Vimmerby miało około 3500 mieszkańców, ale ja byłam pierwszą osobą w miasteczku, która ścięła włosy na krótko…” a następnie młodziutką, stawiającą swoje pierwsze kroki w zawodzie, dziennikarkę, która wdaje się w romans z żonatym wydawcą  gazety, w której pracuje, a którego konsekwencją jest ciąża. Przyjście na świat małego Lassego, konieczność oddania go pod opiekę i samotna walka o przetrwanie w Sztokholmie jest dla Astrid dużym przeżyciem, które kształtuje jej poglądy i osobowość i choć w tamtych czasach posiadanie nieślubnego dziecka było skandalem obyczajowym to dla Astrid „…mieć dziecko to żaden wstyd. To szczęście i zaszczyt…”

Praca w wydawnictwie, poślubienie Sturego Lindgrena i narodziny córki Karin to kolejne etapy w bujnym życiorysie autorki „Dzieci z Bullerbyn”. Sposób w jaki została wychowana, siła, zaradność i konsekwencja w działaniu jej matki a także jej własny sposób na wychowanie dzieci wpływają na jej pisarstwo i ukazują ogromną wiarę w kobiety i dzieci.  Na dalszych stronach książki dowiadujemy się, że w czasie II wojny światowej  Astrid zaczęła „… tajną pracę w służbie publicznej, która jest tak tajna, że nie mogę o niej pisać.” Na czym ona polegała doczytacie sami J

Ponieważ nigdy wcześniej nie zgłębiłam życiorysu autorki ciekawostką dla mnie był sposób w jaki spisywała swoje pomysły na opowiadania – stenografowała w systemie Merlina i najczęściej robiła to leżąc w łóżku, w ten sam sposób pisała swoje dzienniki udaremniając w tym samym możliwość przeczytania ich osobom niepowołanym.

Astrid Lindgren z pewnością była nietuzinkową matką, nie było dla niej rzeczy niemożliwych, jazda na sankach ? - proszę bardzo, Wspinaczka ? – gdzie i jak wysoko ? narty ? łyżwy ? dla niej ważne były dzieci a i sama nigdy nie pozwoliła zdusić w sobie swojego wewnętrznego dziecka. Już jako siedemdziesięcioletnia kobieta potrafiła nadal zachowywać się swawolnie wspinając się na sosnę ze swoją o 10 lat starszą przyjaciółka tłumacząc, że „…Prawo Mojżeszowe nie zakazuje starym kobietom wchodzenia na drzewa…”.

Autor biografii przedstawia fakty z życia pisarki wplatając w nie zdjęcia, wspomnienia m.in. córki Astrid - Karin Nyman czy Margarety Strömstedt, która opowiada o kulisach powstania pierwszej biografii i ingerencji Astrid w jej kształt oraz fragmenty prywatnej korespondencji, które pozwalają poznać sposób myślenia i postrzegania otoczenia przez autorkę. Z drugiej strony Jens Andersen nie skupia się tylko na Astrid, przedstawia również dużo faktów historycznych dotyczących tamtego okresu.

Książka ta, to nie tylko rewelacyjna historia życia i twórczości jednej z najbardziej znanych i cenionych autorek książek dla dzieci ale i świetna opowieść o szwedzkiej kulturze w XX w.  „Dzieci z Bullerbyn”, „Bracia Lwie Serce”, „Emil z Lönnebergi” czy chyba najbardziej znana i rozpoznawana „ Pipi Pończoszanka” to tylko nieliczne pozycje w jej bogatym dorobku pisarskim. Jeśli ktoś chce bliżej poznać życie Astrid Lindgren, to w jakim stopniu jej praca i działalność podkreślały, że trzeba żyć własnym życiem niezależnie od zdania innych oraz, że niezależność, waleczność i posiadanie własnego zdania to nie tylko domena mężczyzn, jest to lektura obowiązkowa. Dla mnie osobiście była to fascynując lektura.

20 października 2021

"Powiernik. Bogowie i stwory. Opowiadania." - Franciszek Piątkowski



Kolejny Book Tour z blogiem "Czytam dla przyjemności" i z twórczością Pana Franciszka spowodował, że znowu przepadłam od pierwszej strony książki. 

Ta część jest dopełnieniem dwóch poprzednich, tutaj wyjaśnia się to czego w tamtych brakowało jak choćby historia wampira - wegetarianina. Marek Lichocki - Widzący po raz kolejny stacza heroiczną walkę w równoległym świecie prastarych bogów. Książka ma tę zaletę, że zawiera kilka różnych opowiadań a jej jedyną wadą jest to, że są one zdecydowanie za krótkie.

"Czas wyborów" - Aleksandra Rak

 


Nie dajcie się zwieść tej idyllicznej okładce bo to co znajduje się wewnątrz niej wcale takie nie jest. Relacje sióstr nadal nie są idealne ale już można zauważyć pierwsze przebłyski wzajemnej sympatii, choć nadal skrzętnie ukrywane. 


Autorka i tym razem nie daje odpocząć dziewczynom od problemów i dostarcza im nowych wrażeń, które coraz bardziej zbliżają je do siebie ale również wyciągają na wierzch zadawnione pretensje. Niespodziewanie dla wszystkich na jaw wychodzą długo skrywane sekrety a coś co wydawało się problemem okazuje się tym czego pragnie się najbardziej.
Książka, podobnie jak część pierwsza, kończy się kolejnymi niewiadomymi na poznanie, których musimy poczekać. 


Zachęcam do przeczytania, bo warto. 


Dziękuje blogowi "Czytam dla przyjemności" za możliwość przeczytania książki.

"Krok do miłości" - Sylwia Kubik


"W życiu trzeba walczyć. I o swoje racje, i ze słabościami i ze strachem. Mądre to powiedzenie, tylko cholernie trudne do zrealizowania w praktyce."


Życie Ewy to tak naprawdę wielki plac boju, na którym wciąż toczy walkę o siebie i swoje szczęście a z jakim skutkiem dowiesz się czytając książkę.
Autorka wyczarowała opowieść, która mimo początkowych traumatycznych przeżyć bohaterki daje nadzieję, że jeszcze będzie lepiej, że gdzieś tam są ludzie, przy których można czuć się bezpiecznie a szczęście i spokój można odnaleźć w rozsypującej się chacie po babci. Jakie role przeznaczył los do odegrania w życiu Ewy Antkowi i Kamilowi ? Jakie tajemnice skrywa nawiedzony dom i co to wszystko ma wspólnego z Ewą ? Duchy, tajemnice, rodzące się nowe uczucia to wszystko dzieje się pośród Żuławskich krajobrazów tak bardzo plastycznie przedstawionych przez autorkę, że ma się ochotę spakować walizki i na własne oczy zobaczyć te wierzby otulone mgłą. 


Mnie osobiście książka urzekła.


Dziękuję za możliwość przeczytania blogowi "Czytam dla przyjemności".

"Figurka z porcelany" - Agata Bizuk

  


  Ta książka to z pewnością nie kolejne lekkie i przyjemne czytadło na lato. Nie mniej jednak jest to pozycja, którą warto przeczytać. Dla jednych historia Igi będzie powrotem do własnych wspomnień i przeżyć, innym otworzy oczy na problem przemocy w rodzinie. Autorka bardzo dobrze przedstawiła sposób myślenia osoby, której ta przemoc dotyczy i choć w kilku momentach miałam ochotę potrząsnąć Igą to wiem, że nic by to nie dało bo jej dusza jest krucha jak porcelana, gotowa rozbić się w każdej chwili na drobne, trudne do poskładania kawałki.


Życie z agresywnym ojcem jest dla Igi traumą nie do przeskoczenia a słowa rzucane pod jej adresem stały się dla niej prawdą absolutną. W takim skrzywionym spojrzeniu na siebie utwierdza ja jeszcze osoba, która obiecała kochać ją ponad wszystko - jej mąż. Czy Iga zdobędzie się na odwagę, na którą nie zdobyła się jej matka i wyrwie się z toksycznego związku ? Co jeszcze szykuje dla niej los stawiając na jej drodze Adama ? Czy Iga ma jeszcze szansę na miłość ? Tylko jak kochać nie kochając siebie ? 

Zapraszam do lektury bo naprawdę warto. 


Książka przeczytana dzięki blogowi Czytam dla przyjemności.